Oprócz sernika nowojorskiego, pieczonego w kąpieli wodnej ten jest moim absolutnym faworytem. Idealny na ciepłe dni. Niezwykle lekki deser bez jajek, bez pieczenia. Można go przygotowywać na spodzie ciasteczkowym bądź biszkopcie, a podawać właściwie z dowolnymi owocami. U mnie wersja z borówkami amerykańskimi i malinami pod malinową galaretką ;-) Polecam!
Składniki na masę serową:
-500 g twarogu o niskiej zawartości tłuszczu (podwójnie zmielonego)
- sok z połowy cytryny
-otarta skórka z całej cytryny
-aromat waniliowy
-200 g cukru białego
-20 g żelatyny do deserów
-1/2 szklanki wrzątku (do rozpuszczenia żelatyny)
-150 g jogurtu naturalnego
-250 ml śmietany kremówki
Oprócz tego:
-kubełek malin
-kubełek borówek amerykańskich (bądź jagód)
-2 opakowania galaretki malinowej
-1 opakowanie biszkoptów
Dno tortownicy wyłożyć biszkoptami.
Twaróg, jogurt, skórkę cytrynową i sok, wanilię i cukier łączymy za pomocą miksera. Żelatynę mieszamy dokładnie we wrzątku do momentu całkowitego rozpuszczenia, po czym wlewamy do masy serowej. W oddzielnym naczyniu ubijamy kremówkę i delikatnie mieszamy z masa twarogową. Całość chwilę miksujemy i wylewamy na ułożone biszkopty.
Sernik odstawiamy do lodówki na około 30 min, po czym na tężejącej już masie układamy owoce. Przykrywamy gęstniejącą galaretką i ponownie odstawiamy do lodówki.
Użyłam foremki o średnicy 20 cm.
Smacznego ;-)
Przepis bierze udział w akcji kulinarnej "W malinowym chruśniaku"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz