Podchodziłam do niego z ostrożnością i kompletnie nie potrafiłam przewidzieć jego smaku. No bo jak wyobrazić sobie sernik z przypalonym masłem a w dodatku upieczony na bułce tartej? Powiem jedno: musicie sami spróbować, a ja gwarantuję, że będziecie zachwyceni i wcale się przy nim nie napracujecie!
Zmodyfikowany przepis pochodzi ze strony www.kukbuk.com
Składniki na foremkę 18cm
Masa twarogowa:
-200 g serka Philadelphia lub gładko zmielonego, półtłustego twarogu (nada się też Twój Smak od Piątnicy)
-2 jajka
-2 łyżki cukru trzcinowego demerara
-120 g masła dobrego gatunku (polecam Łaciate 83%)
Spód:
-5-6 czubatych łyżek bułki tartej
-120 g masła
-2 czubate łyżki cukru trzcinowego demerara
-szczypta soli
Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni C.
W niewielkim garnuszku topimy masło, dodajemy cukier i bułkę tartą, solimy. Mieszamy do lekkiego zarumienienia się bułki. Przekładamy do foremki, ugniatamy i odstawiamy na chwilę do lodówki.
Twarożek mieszamy z jajkami i cukrem. Masło topimy w garnuszku. Kiedy zacznie się pienić należy je intensywnie mieszać i czekać aż zbrązowieje. Masło nabierze charakterystycznego, przypalonego zapachu, który nada sernikowi 'tego czegoś' :) Masło należy lekko przestudzić i powoli wlewać do sera, mieszając do połączenia się składników.
Masę serową wylewamy na spód i pieczemy w temperaturze 170 stopni C, bez termoobiegu, przez około 35 minut.
Lekko przestudzony sernik posypujemy cienką warstwą cukru demerara i przypalamy go palnikiem aż do skarmelizowania. Skorupkę cukrową traktuję jako wykończenie ciasta, można ją jednak pominąć.
Smacznego!
Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała:) bardzo lubię serniki:)
OdpowiedzUsuńIntrygujące :)
OdpowiedzUsuńAle skoro finansjerki na palonym maśle są najlepsze na świecie, to dlaczego nie spróbować i z sernikiem? :)
Mmm.. sernik jak creme brulee. Pyszności :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serniczki! To ciasto zazwyczaj gości na moim stole wielkanocnym, tym razem może upiekę wg. Twojego przepisu?
OdpowiedzUsuń